poniedziałek, 26 kwietnia 2010

Gracza rozterki czyli "Rockstar czy znów chcecie zrobić mnie w ch**a?"

Po dłuuuugaśnym okresie exclusivu PS3 oraz PC dostały swoją wersję "Episodes from Liberty City". Dziesiątki fanów wreszcie mogły nakarmić swoje napędy BR oraz czytniki komputerów rozszerzeniem do świetnego GTA IV... no dobra, na PC gra nie była świetna. Pogrzebała ją fatalna optymalizacja, czarę goryczy przepełniły słowa bonzów z R* "robimy grę pod przyszły sprzęt". Pierwszy raz w całej swojej historii Steam przyjmował zwroty... tia... Mimo kilku patchy gra dalej ma dokumentnie spartoloną optymalizację, ja niestety grać na swoim sprzęcie nie mogę (a naprawdę nie jadę na minimalnych wymaganiach). No i w sklepach ląduje dodatek. Większość recenzji skrzętnie omija temat optymalizacji, skupiając się na tym, co już dawno napisali recenzując EfLC na Xboxa. Fora grzmią, że to i tamto... Co ma w takiej sytuacji zrobić gracz? Taki zwykły, szary gracz jak ja? Ściągnąć pirata i sprawdzić? Zaryzykować? Ja się póki co wstrzymałem. Pal sześć piractwo, ściągnięcie 14GB to katorga, szkoda czasu i atłasu, z drugiej zaś strony szkoda mi wtopić prawie 100PLN na grę, którą odpalę raz i potem odłożę na półkę na nie wiem jak długi czas. I bądź tu człowieku mądry.

wtorek, 20 kwietnia 2010

Jeśli ktoś jeszcze nie słyszał

Gorąco sobie postanowiłem nie pisać nic o tragicznej katastrofie rządowego Tupolewa, o żałobie-tej na ulicach i w rodzimym necie... ale napiszę, przynajmniej pośrednio.

Ten numer dobrze podsumowuje cały "żałobny" (a w szczególności "wawelsko-prezydencki") flame. Zaznaczam od razu, nie znam się na rapie/hh, nie słucham tej muzy, więc komentarze na temat kawałka "Forum" Afrontu można spuścić po brzytwie.