Systematyczność poszła się jeb**ć. Ch*j z tym, i tak nikt nie czyta :D. Zapisuję ku potomnym fajny patent, który właśnie obmyśliłem. Jest do zastosowania we wszystkich przyszłościowych systemach, choć w postapo może być z tym kibel. Otóż ladies and gentleman-zastanawialiście się kiedyś czego pożądają wszystkie te korpy, które mają władzę, pieniądze i zniszczyli swoich wrogów? Oczywiście władzy, pieniędzy i zniszczenia tych wrogów, którym jeszcze nie dobrali się do dupy. A czego jeszcze? Ano właśnie-przedmiotów unikalnych-wybitnych dzieł sztuki, które podniosą ich prestiż pośród innych, podobnych im korpów. A co w 2020 roku może być takim obiektem pożądania? Może książki? Nie, nie takie gówienko wydane na kwaśnym papierze przez, tfu, "manufakturę fraz" (nie, nie zareklamuję was nawet przypadkiem partacze!). Ja mówię o książkach przez duże "K"-rękopisach i starodrukach. Kojarzycie "Klub Dumas" bądź "IX Wrota" z Johnnym Deepem? Tam wszystko kręciło się wokół poszukiwania pewnego diabolicznego manuskryptu. A może Twoja ekipa cyberpunków wyruszy w podobną pogoń? Może ich zadaniem będzie ukraść księgę (sesja typowo "skradankowa"), a może to ich szefowi ktoś takową podpierniczył. Wiadomo, zazdrość-straszna rzecz. A co jeśli złodziej nie był tak sprytny i sam też pyszni się falsyfikatem, bo ktoś sprytniejszy od niego... Polecam bardzo serdecznie zainteresować się tematem rękopisów, choćby Psałterza Floriańskiego, którego cyfrowa kopia dostępna jest na "Polonie". Postaram się ogarnąć i podrzucić nieco linków do tego tematu.
Drugi patent miał dotyczyć tego i owego o gamingu, w związku z betą nowego MoH. Napiszę jutro. Dziś mi się nie chce (a i tak nikt nie czyta).
piątek, 9 lipca 2010
poniedziałek, 26 kwietnia 2010
Gracza rozterki czyli "Rockstar czy znów chcecie zrobić mnie w ch**a?"
Po dłuuuugaśnym okresie exclusivu PS3 oraz PC dostały swoją wersję "Episodes from Liberty City". Dziesiątki fanów wreszcie mogły nakarmić swoje napędy BR oraz czytniki komputerów rozszerzeniem do świetnego GTA IV... no dobra, na PC gra nie była świetna. Pogrzebała ją fatalna optymalizacja, czarę goryczy przepełniły słowa bonzów z R* "robimy grę pod przyszły sprzęt". Pierwszy raz w całej swojej historii Steam przyjmował zwroty... tia... Mimo kilku patchy gra dalej ma dokumentnie spartoloną optymalizację, ja niestety grać na swoim sprzęcie nie mogę (a naprawdę nie jadę na minimalnych wymaganiach). No i w sklepach ląduje dodatek. Większość recenzji skrzętnie omija temat optymalizacji, skupiając się na tym, co już dawno napisali recenzując EfLC na Xboxa. Fora grzmią, że to i tamto... Co ma w takiej sytuacji zrobić gracz? Taki zwykły, szary gracz jak ja? Ściągnąć pirata i sprawdzić? Zaryzykować? Ja się póki co wstrzymałem. Pal sześć piractwo, ściągnięcie 14GB to katorga, szkoda czasu i atłasu, z drugiej zaś strony szkoda mi wtopić prawie 100PLN na grę, którą odpalę raz i potem odłożę na półkę na nie wiem jak długi czas. I bądź tu człowieku mądry.
Etykiety:
episodes from liberty city,
gaming,
gry komputerowe,
gta IV,
pc,
przemyślenia
wtorek, 20 kwietnia 2010
Jeśli ktoś jeszcze nie słyszał
Gorąco sobie postanowiłem nie pisać nic o tragicznej katastrofie rządowego Tupolewa, o żałobie-tej na ulicach i w rodzimym necie... ale napiszę, przynajmniej pośrednio.
Ten numer dobrze podsumowuje cały "żałobny" (a w szczególności "wawelsko-prezydencki") flame. Zaznaczam od razu, nie znam się na rapie/hh, nie słucham tej muzy, więc komentarze na temat kawałka "Forum" Afrontu można spuścić po brzytwie.
Ten numer dobrze podsumowuje cały "żałobny" (a w szczególności "wawelsko-prezydencki") flame. Zaznaczam od razu, nie znam się na rapie/hh, nie słucham tej muzy, więc komentarze na temat kawałka "Forum" Afrontu można spuścić po brzytwie.
środa, 31 marca 2010
Just Cause 2 PC-czy ktoś mi to może wyjaśnić?
Muszę przyznać, że ostrzyłem sobie bardzo zęby na ten tytuł. Co więcej postanowiłem wysupłać ile tam wydawca sobie życzy za wersję PC kompletnie w ciemno. Nie raz się to już na mnie zemściło (GTA IV PC, BFBC2), ale ponieważ ja dalej naiwnie wierzę w wydawców i twórców gier komputerowych (Battlefield Bad Company 2 PC dobrym przykładem jest, ale to jest temat na osobną notkę). Jakie więc było moje zdziwienie, a zarazem oburzenie, gdy się okazało że gra nie obsługuje DX9. Potem co prawda okazało się, że na moim GF8800GT (i reszcie mojego domowego konfigu) to ja bym sobie pewnie za dużo nie poszalał w JC2, no ale zawsze coś tam by człowiek pograł. A tak? A tak jest figa z makiem (ale pewnie stówka została w portfelu), bo choć moja karta graficzna DX 10 obsługuje, to musiałbym się jednak przesiąść na Vistę lub Siódemkę, a takich rzeczy to ja czynić za bardzo nie chcę. Sprawa jest prosta - poza nieszczęsnym JC2 nie mam absolutnie żadnej potrzeby zamieniać stabilnego i wcale niezłego (i oryginalnego) Win XP na kompletnie dla mnie nieznanego Seven czy trochę już oswojoną (laptop) Vistę. Nie potrafię zrozumieć twórców, którzy zrezygnowali z supportowania DX9 i tym samym sam sobie potencjalnych klientów odebrał, bo raczej nie ma wielu takich furiatów, którzy zmienią OS tylko po to żeby w JC2 zagrać (przy cenach OSów w naszym pięknym kraju to już chyba lepiej sobie Xboxa kupić).
czwartek, 21 stycznia 2010
Stop cenzurze w Internecie!
Ponieważ jestem głupi i śpiący wklejam tak: http://www.partiapiratow.org.pl/node/91
Jak się ogarnę to napiszę więcej.
Jak się ogarnę to napiszę więcej.
środa, 6 stycznia 2010
So here's the thing...
Macie czasem coś takiego, że siadacie by napisać sobie wpis, piszecie, poprawiacie, zostawiacie tekst żeby "poleżał", a następnego dnia na innym blogu czytacie dokładnie to, co chcieliście sami napisać? No ja niestety mam tak cały czas. Oczywiście w moich oczach tekst jest wtedy spalony i nie trafiał na łamy tego oto bloga (jakieś 5-7 notek poszło się j***ć, każda to kilka godzin pracy). Z jednej strony fajna wprawka, z drugiej gówniano to wygląda, bo wpisów jak nie było tak nie ma. Poza Internetem ubiegły rok był niezły (nie wciągnąłem się w WoW, co jest wielkim sukcesem). Zanotowałem tylko jedną epicką porażkę - ciągle nie ma mgr przed nazwiskiem. No dobra - nie udało się jakoś sensownie wyprowadzić CSI:Wod na ludzi i trzeba będzie w nowym roku zabić ten projekt (ale to akurat wina mojej bezmyślności).
Będzie recenzja planszówki Battlestar Galactica, jak tylko ją napiszę. Nie wiem kiedy. Mam nadzieję, że szybko.
Będzie recenzja planszówki Battlestar Galactica, jak tylko ją napiszę. Nie wiem kiedy. Mam nadzieję, że szybko.
Subskrybuj:
Posty (Atom)